piątek, 28 maja 2010

Spacerek grzywkowy

Ostatni weekend spędziłam w Warszawie u koleżanki. W sobotę byłyśmy na spacerku grzywkowym. Było świetnie! Grzywacze chińskie to fantastyczna rasa! Można się w niej zakochać. Szczeniaczki, które były na tym spacerku miały  bardzo fajne charaktery, lgnęły do człowieka. Mam kilka fotek z tego spacerku:




Ajlu
 

 Buenos




 
  
Niestety nie pamiętam imion sunieczek-szczeniaków







Grubcio



 Robin






 Ajlu

 .

Frodo

 .


 

piątek, 14 maja 2010

No i po praktykach

Dziś byłam ostani raz na praktykach w lecznicy. Jak to zwykle bywa, ostaniego dnia był bardzo duży ruch. Szkoda, że to już koniec, bo czas na do szkoły na lekcje wracać. Bardzo mi się nie chce. Na szczęście za 1,5 miesiąca koniec roku i wakacje! Już nie mogę się doczekać.






Kilka dni temu byłam z rodzinką i Bobim w lesie. Bardzo fajnie było. Bobiś się wyszalał. Zdjęłam  z niego 4 kleszcze , na szczęście tylko po nim łaziły.














środa, 12 maja 2010

Pies

Dziś zamiast notki będzie wiersz

"To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej 

Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza..."



wtorek, 11 maja 2010

Praktyki

Hej wam :)
Od 4 maja zaczęłam praktyki zawodowe w lecznicy. Muszę przyznać, że sporo roboty tam jest. Dużo mnie też nauczono. Umiem już robić zastrzyki, wkłuwać się dożylnie oraz dosercowo, itp. Dzisiaj też diagnozowałam po raz pierwszy sama pacjenta. Moja diagnoza była trafna-babeszjoza. Praca weterynarza bardzo mnie fascynuje. Jak zaczynałam chodzić do technikum nie byłam pewna czy na pewno weterynaria to cel życia. Jednak teraz już jestem pewna w 100%.

niedziela, 9 maja 2010

Czas na powitanie

Witam wszystkich serdecznie na moim blogu poświęconym małej, krwiożerczej bestyjce-Bobiemu.

Nazywam się Izabela, mam 18 lat i jestem właścicielką małej, rudej kuleczki. Od zawsze fascynował mnie świat czworonożnych istot. Jako małe dziecko zapragnęłam zostać weterynarzem. Teraz spełniam to marzenie, ucząc się w technikum weterynaryjnym. Później oczywiście wybieram się na studia w tym kierunku. Zafascynował mnie świat kynologi. Uwielbiam jeździć na wystawy psów i je fotografować. Robienie zdjęć to następna moja pasja. Jak na razie mam słaby sprzęt, ale zbieram na profesjonalny aparat. Staram się również pomagać bezdomnym zwierzętom. Propaguję akcję sterylizacji bezdomnych zwierząt oraz rasowy=rodowodowy. Bezdomniaki wspomagam finansowo.


Czas na przestawienie głównego bohatera tego blogu. Jest to mały kundelek z obciętym ogonkiem o imieniu Bobi. Urodził  się on 30/06.2001r. Jest on wielkim indywidualistą zapatrzonym w człowieka. Nie lubi zbytnio zabaw z innymi psami, woli zabawy z  człowiekiem. Bardzo lubi pływać oraz bawić się wszelkiego rodzaju zabawkami.Bobik uwielbia podróżować samochodem. Na widok kluczyków szaleje z radości. Umie on parę komend.  Mam nadzieję, że już niedługo dołączy do niego kompan do zabaw i spacerowania.

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i zachęcamy do częstego odwiedzania, Iza oraz Bobi :)