piątek, 15 października 2010

Zmiany, zmiany, zmiany

Witam po krótkiej przerwie. 
Nastały w moim i Bobika życiu pewne zmiany. W końcu na stałe mieszkamy razem. Pierwsze dni były trudne. Wiadomo nowe miejsce, miasto, mieszkanie. Bobiś szczekał, ale po paru dniach już przywykł do nowych warunków. Na początku było mi trudno przyzwyczaić się do mieszkania z psem, musiałam znowu poznać smak spacerów hi hi Nie jest łatwo mieszkać samemu z psem, ale jakoś dajemy sobie radę.  W końcu mam nad nim całkowitą kontrolę. W ciągu dwóch tygodni widać już efekty odchudzania, Bobiś już nie jest mała kluseczką. Jeszcze trochę i będę miała w końcu pięknie zbudowanego psa. Bobik stał się maskotką moich znajomych. Każdy kto nas odwiedza to najpierw wita się z psem ha ha a później dopiero ze mną.






  


 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz